Planowana budowa fermy trzody chlewnej oprotestowana przez mieszkańców

31 maja 2017 | 22:30

Więcej informacji na temat Planowana budowa fermy trzody chlewnej
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.


ferma trzoda chlewna

Mieszkańcy miejscowości Stogi, Kapustowo,  Kościeleczki, Szymankowo, Starynia, Gnojewo, Stara Kościelnica, Kałdowo, uczestniczyli we wtorkowym (30.05.2017r.) spotkaniu z władzami i inwestorem planowanej inwestycji w miejscowości Stogi, gm. Malbork.
 
Protest przeciwko planowanej inwestycji potwierdza kilkaset zebranych podpisów mieszkańców, którzy nie zgadzają się na:
 
FETOR
Chów trzody  utrzymywany będzie w systemie bezściółkowym, a więc kał i mocz zwierząt po przedostaniu się do zbiornika na gnojownicę inwestor będzie wywoził na grunty rolne. Natomiast nadwyżkę wyprodukowanej gnojowicy inwestorzy planują zbywać do rolniczego wykorzystania na podstawie zawartych umów lub przekazywać do Biogazowni zlokalizowanej w miejscowości Tragamin więc niedaleko mieszkańców nie tylko w/w wsi.
Odór z rozprowadzanej na grunty rolne gnojowicy, która ma corocznie powstawać w ilości
ponad 5 milionów litrów, wdychać będą nieustannie mieszkańcy w/w wsi, ale również mieszkańcy,
w których pobliżu będą znajdować się grunty, na których będzie rozprowadzana gnojowica. Fetor wydobywać się będzie także z pojemnika na padłe zwierzęta, łożyska macior, przyciętych kiełek
i ogonków prosiąt, które długotrwale przetrzymywane mogą powodować powstawanie szkodliwych gazów, które przedostawać się będą do powietrza atmosferycznego i rozchodzić do pobliskich miejscowości oraz rozwój chorób mikrobiologicznych. Nie zapominajmy o pozostałych powstałych odpadach podczas funkcjonowania fermy.
Mieszkańców nie przekonują argumenty inwestora o tzw. bezwonnej hodowli trzody. Każdy kto przebywał w pobliżu chlewni wie jaki wydobywa się odór. Nikt nie życzy sobie takiej ogromnej przemysłowej inwestycji w tak bliskiej odległości swoich domostw.
 
ZANIECZYSZCZENIE ŚRODOWISKA
Duża koncentracja odchodów zwierzęcych stanowi zagrożenie mikrobiologiczne, a tym samym zagrożenie ekologiczne. Wśród bakterii jakie mogą przedostać się do wód, lub przemieszczać wraz z powietrzem są gronkowce, pałeczki z grupy Coli, streptokoli fekalne, laseczki różycy, prątki gruźlicy, chorobotwórcze gronkowce i paciorkowce, wirusy pryszczycy oraz różne grzyby i organizmy pasożytnicze (np. tasiemce).  Ludzie odczuwają dolegliwości zdrowotne – m.in. bóle głowy, biegunkę, wymioty,  alergie, astmę, piekące i łzawiące oczy, zapalenie spojówek i obniżenie ogólnej odporności organizmu. Mieszkańcy w/w wsi w części posiadają własne ujęcia wody, a w pozostałej części korzystają z Centralnego Wodociągu Żuławskiego, którego ujęcie w miejscowości Kraśniewo również może zostać skażone. Gnojowica, która sukcesywnie będzie wylewana na działki inwestora lub inne po kilku latach przesiąkania przez warstwy gleby może dotrzeć do warstw wodonośnych i skazić je tak, że woda nie będzie zdatna do picia.
 
SPADEK WARTOŚCI NIERUCHOMOŚCI
Inwestorzy unikają dyskusji na temat skutków uciążliwego sąsiedztwa. Tymczasem negatywne oddziaływanie dużej fermy, takie jak m.in. wyczuwalne przykre zapachy, znaczące przekształcenia krajobrazu oraz hałas powodują spadek wartości pobliskich gospodarstw. Budowa fermy przemysłowej wpłynie bezpośrednio na cenę rynkową nieruchomości.

OGRANICZENIE ROZWOJU GOSPODARCZEGO
Najczęstszym argumentem zwolenników dużych ferm są nowe miejsca pracy i dodatkowe wpływy
do budżetu gminy z tytułu podatków. Jednak dopiero po uruchomieniu instalacji okazuje się, że była to tylko  zachęta dla społeczeństwa. Rzeczywistość jest jednak inna. Inwestor deklaruje zaledwie MAKSYMALNIE DO 8 pracowników. W raporcie sporządzonym na zlecenie inwestora operuje się jedynie maksymalną ilością potencjalnie zatrudnionych osób lecz nie podaje ilości minimalnej. Przemysłowe metody chowu zapewniają minimalizowanie kosztów produkcji między innymi z tytułu mechanizacji hodowli. Stąd niejednokrotnie z obiecanych wpływów do budżetu gminy pozostaje jedynie podatek rolny od posiadanych gruntów. Zdarza się również, że siedziba spółki posiadającej fermę – wbrew wcześniejszym deklaracjom – została przeniesiona z gminy wiejskiej do dużego miasta, w którym mieszkają jego zarządcy.
Przemysłowa hodowla zwierząt powoduje przekształcenia krajobrazu, co związane jest z budową zespołu budynków i instalacji oraz uciążliwe odory i zanieczyszczenia  środowiska – czynniki te skutecznie blokują możliwość rozwoju agroturystyki i rolnictwa ekologicznego. Tymczasem coraz więcej osób opowiada się przeciwko przemysłowej hodowli, wybierając czyste środowisko i produkty dobrej jakości.
 
HAŁAS
Hałas przy tak ogromnej inwestycji będzie znacząco wpływał na jakość życia mieszkańców. Instalacja pracować będzie w systemie ciągłym siedem dni w tygodniu 24 godziny na dobę (łącznie 365 dni w roku). Nieustający hałas, którego źródłami będą wentylatory, odprowadzanie spalin z agregatu prądotwórczego, załadunek zwierząt, paszociągi, załadunek paszy do silosu, ruch pojazdów poruszających się po terenie gospodarstwa uprzykrzy życie mieszkańcom.
 
WZROST NATĘŻENIA RUCHU
Natężenia ruchu na drodze dojazdowej do terenu inwestycji znacząco wzrośnie poprzez częste przejazdy samochodów ciężarowych, tzw. ciężkich, wywożących ponad 32 tys. warchlaków w skali roku, gnojowicę na pola, odpadów, padłych zwierząt oraz ścieków bytowych, a także przywóz paszy. Skutkować to będzie  szybszym zniszczeniem nawierzchni drogi asfaltowej przebiegającej przez nasze wsie.  Zastosowane technologie nie zakładały  wzmożonego natężenia ruchu.
 
Planowana inwestycja jest sklasyfikowana w pierwszej grupie przedsięwzięć mogących zawsze znacząco oddziaływać na środowisko. (Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 9 listopada 2010 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko).
 
Obawy mieszkańców potwierdza przeprowadzona kontrola  przez NIK „Nadzór nad funkcjonowaniem ferm zwierząt.” nr P/14/050. W dokumencie Najwyższa Izba Kontroli  stwierdza, że przemysłowa hodowla zwierząt nie jest obojętna dla jakości i warunków życia ludzi mieszkających w bliskim sąsiedztwie ferm za sprawą uciążliwych odorów oraz zanieczyszczeń wód, w tym w wyniku przenawożenia gleb, prowadzących do zagrożeń chemicznych i mikrobiologicznych. Odzwierciedleniem występujących uciążliwości są protesty lokalnych społeczeństw oraz skargi kierowane do organów rządowych i parlamentarzystów.
Już w 2010 r. Komisja Helsińska (HELCOM) uznała fermy wielkoprzemysłowe za punktowe źródła zanieczyszczeń rolniczych ze względu na skalę i intensyfikację produkcji, jak również wielkość obsady na fermach wielkotowarowych.  W związku z tym oczywisty jest bardzo znaczny wpływ tych instalacji na środowisko naturalne i społeczności lokalne. 
 
Ponieważ sprawa jest bardzo poważna i groźna w skutkach dla mieszkańców i środowiska mieszkańcy apelują o wstrzymanie uzgodnień, które w przypadku pozytywnego rozpatrzenia będą tragicznym rozwiązaniem dla dużego obszaru. Nie przekonuje ludzi opracowany, na konkretne zamówienie inwestora raport oddziaływania na środowisko. Mieszkańcy nie wierzą, że inwestycja będzie nieszkodliwa i nieuciążliwa. Zwłaszcza, że liczne publikacje na ten temat  potwierdzają  błędy w procesie oceny oddziaływania na środowisko.