12 lutego 2012 | 14:54
Więcej informacji na temat Porażka na własnym parkiecie
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.
W konfrontacji sąsiadów w tabeli lepsi gorzowianie
POLSKI CUKIER – POMEZANIA Malbork - GSPR Gorzów Wielkoipolski - 22 : 30 (11:12)
Na malborskim parkiecie spotkali się sąsiedzi z ligowej tabeli. Zespół Malborski przystępował do meczu z zamiarem powrotu na szóstą pozycję. Gorzowianie natomiast rządni byli rewanżu za jesienną – jednobramkową porażkę na swoim parkiecie.
O ile gospodarzom realizacja przedmeczowego zamiaru się nie udała, o tyle goście mieli powody do trudnej do opisania radości odniesli bowiem przekonywujące, wysokie zwycięstwo różnicą ośmiu trafień.Już na początku relacji trzeba stwierdzić, że wydaniu zespołu malborczyków, którzy z reguły lepiej spisywali się w drugich połowach swoich meczów, tym razem mielismy do czynienia z odstępstwem od te reguły. Druga połowa meczu z GSPR była jedna z najsłabszych, jeżeli nie najsłabszą ze wszystkich spotkań rozegranych od początku sezonu.
Pierwsza połowa minęła pod znakiem równorzędnej walki w środku pola. Wynik kształtował się na zasadzie „bramka za bramkę”. Podkreślić jednak należy, że malborczycy nie wykorzystali przynajmniej pięciu sytuacji, które w mniej prestiżowym spotkaniu były by zakończone umieszczeniem piłki w siatce rywala.
Gości natomiast „stopował” malborski bramkarz Radosław Kądziela, który jak zwykle był najpewniejszym punktem malborskiego zespołu.
Po przerwie malborczyków „zjadły nerwy” - zaczęli seriami popełniać błedy zarówno w obronie jak i w ataku. Mnożyły się niepotrzebne i niczym nie wytłumaczone straty piłek w środku pola.
Spięcie i błędy malborczyków skrzętnie wykorzystali gorzowianie. Podopieczni Pawła Kaniowskiego grając wysoko i niezwykle twardo w obronie skutecznie rozbijali większość akcji ofensywnych zespołu malborskiego. Sprytnie wykorzystywali też niemal wszystkie błędy i straty piłek gospodarzy systematycznie powiększając swoją przewagę bramkową.
Kiedy w 55 minucie spotkania rezultat brzmiał 21 : 25, przy niezwykłej determinacji gorzowian trudno było przypuszczać, żeby malborczycy zdołali odrobić stratę i uratować chciażby punkt.
W ostatnich pięciu minutach Szczęsny skapitulował tylko raz, młodszy z braci Kądzielów - Przemysław wyjmował natomiast piłkę z siatki pięciokrotnie.
Grając przed własną publicznością, malborczycy nie wykorzystali więc kolejnej okazji do poprawy nastrojów swoich oraz iwernej , blisko trzystuosobowej grupie kibiców, którzy regularnie, na każdym meczu zasiadają na trybunach malborskiej hali.
POLSKI CUKIER-POMEZANIA: R.Kądziela , P Kądziela – Cielątkowski – 4 ; Sadowski , Urbanowicz – 4 , Bujnowski - 3 , Hanis – (2 min.) , Romanowski – 1 (2 min) , Pożoga – (2 min) , Kościelny – 2 , Nogowski – 4 (2 min) , Czarnecki , Babicki – 4 (2min) , Walasek.
GSPR Gorzów Wielkopolski: Szczęsny – Patalas, Pieksza – (2 min) , Śramkiewicz – 2 , Ringwelski – 3 (2 min) , Gintowt , Bartnik , Wolski – 8 (2 min) , Baraniak , Kieliba – 9 , Jagła – 1 , Jankowski – 6 , Nieradko – 1 (6 min = CZ) .
„Bramkowy” przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3(k), 3:3, 4:3, 5:3, 5:4, (k)6:4, 6:5, 6:6, 7:6, &;&, 8:7, 8:8, 9:8, 9:9, 9:10, 10:10, 11:10, 11:11, 11:12 ;
II połowa: 12:12, 12:13, 13:13, 13:14(k), 14:14, 14:15, 14:16, 14:17(k), 14:18, 15:18, 15:19, 15:20, 16:20, 17:20, 17:21, 17:22, 17:23, 18:23, 18:24, 19:24, 19:25, 20:25, 21:25, 21:26(k), 21:27, 22:27, 22:28, 22:29, 22:30.
T. Grabowski
Foto: T. Grabowski oraz Piotr Jankowski - "Dziennik Malborski"
PS. SKRÓT MECZU BĘDZIE MOŻNA OBEJRZEĆ NA PORTALU www.tvmalbork.pl WE WTOREK - 14 LUTEGO