20 maja 2012 | 13:48
Więcej informacji na temat RELACJA z MECZU w Łodzi
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.
Spodziewam się, że malborscy kibice i sympatycy piłki ręcznej oczekują na szczególy meczu barażowego w Łodzi.
"Suchy wynik" podany został bezpośrednio po meczu. Tym razem nieco więcej na temat przebiegu "łódziej victorii".:
Na łódzkim parkiecie nasi szczypiorniści idealnie „weszli w mecz”. Przez pierwsze niespełna 3 minuty bramki nie padały, ale w siódmej minucie podopieczni Igora Stankiewicza prowadzili już 4:0. Wynik meczu otworzył w 3 minucie Mariusz Babicki skutecznie wykonując rzut karny. Później dwukrotnie w 5 i 6 minucie punktował Łukasz Cielątkowski, a w 7-ej kolejny rzut karny ponowmnie zamienił na bramkę Mariusz Babicki. W kolejnych 10 miutach padło 10 bramek, z czego 4 zdobyli gospodarze a 6 szczypiorniści Polskiego Cukru. W 17 minucie wynik brzmiał więc 4 : 10 , a trzy minuty później po kolejnych dwóch bramkach M. Babickiego i dwóch skutecznych odpowiedziach łodzian na tablicy widniał rezultat 6:12. Przez kolejne pięc minut bramki nie padały. Nasi zawodnicy prowadząc w miarę bezpieczną różnicą trafień mogli sobie pozwolić na „kontrolowanie” sytuacji na parkiecie co skrzętnie starali się wykorzystać łodzianie. Dzięki jednak twardej i zdecydowanej grze naszych obrońców i doskonałej postawie Radka Kądzieli w bramce łodzianie dwukrotnie stawali przed szansą zmniejszenia straty wykonująć rzuty karne. Wynik jednak nie uległ zmianie. Ostatnie pięc minut pierwszej części to ponowna dominacja zespołu malborskiego i dwie bramki zdobyte przez Mateusza Hanisa, na które celnym trafieniem odpowiedział jedynie łodzianin Marcin Trojanowski.
Na przerwę zespoły schodziły więc przy rezultacie 7: 14.
Po zmianie stron Romanowski i Urbanowicz szybko „dołożyli” dwie bramki doprowadzając do dziewięciobramkowej przewagi. Między 34 a 38 minutą natomiast piłkę z siatki wyjmował jedynie golkiper malborski. Nie zdeprymowało to, ani nie „wybiło z rytmu” naszych zawodników. Trzeci kwadrans meczu po pięciu z rzędu zdobytych bramkach zakończyli bowiem prowadzeniem różnicą dziesięciu trafień. Taką samą przewagę nasz zespół posiadał jeszcze na początku 52 minuty meczu. Później jednak nasi zawodnicy oddali nieco „strzekecką inicjatywę” gospodarzom, którzy zdobyli cztery bramki z rzędu, zmniejszając w 56 minucie swoją stratę do sześciu trafień. W ostatnich czterech minutach na bramki Jakuba Kościelnego i Piotra Sadowskiego celnym trafieniem z rzutu karnego odpowiedział łodzianin Rafał Fałrowicz i wraz z końcową syreną na tablicy widniał rezzultat 19 : 26 dla zespołu POLSKIEGO CUKRU POMEZANII.
AZS UŁ PŁ ChKS Łódź - POLSKI CUKIER POMEZANIA Malbork 19 : 26 (7:14)
AZS UŁ PŁ ChKS Łódź: Florczak, Wężyk - Kuśmierczyk-5, Kucharski-3, Fałdrowicz-3(3), Kulisz-2(1), Walczak-2, Gajewski-2, Trojanowski-1, Pieczyński-1, Morąg, Witkowski, Gościłowicz, Kaczmarek, Urbański.
Rzuty karne: 4 / 6 ; Kary: 6 minut;
POLSKI CUKIER POMEZANIA: R. Kądziela, P. Kądziela – M.Babicki – 5 bramek ; D. Urbanowicz – 4 ; M.Hanis – 4 ; J.Kościelny – 4 ; Ł. Jaszczcyński – 2 ; Ł. Cielątkowski – 2 ; B. Walasek – 2 ; T. Romanowski – 2 ; P. Sadowski – 1 ; oraz P.Popowicz, K.Bujnowski, D.Goszczycki, M.Czarnecki
Rzuty karne 3 / 3 ; Kary 12 minut.
Przebieg meczu:
1-2' - 0:0
3-5' - 0:1(k), 0:2 ;
6-10' - 0:3 , 0:4(k), 1:4, 2:4, 2:5 ;
11-15' - 2:6, 3:6, 3:7, 3:8, 3:9 ;
16-20' - 3:10, 4:10, 4:11, 5:11, 5:12, (k)6:12
20-25' - dwa nie wykorzystane rzuty karne łodzian w 22 i 24 min
26-30' - 6:13, 7:13, 7:14
31-35' - 7:15, 7:16, 8:16, 9:16 ;
36-40' - 10:16, 11:16, 11:17 ;
41-45' - 11:18, 11:19, 11:20(k) ;
46-50' - 11:21, (k)12:21, 13:21, 13:22, 14:22, 14:23 ;
51-55' - 14:24, 15:24, (k)15:24, 17:24 ;
56-60' - 18:24, 18:25, (k)19:25, 19:26.
Po meczu debiutujący w roli tenera w oficjalnym meczu malborczyków Igor STANKIEWICZ powiedział: Wygraliśmy dzięki bardzo dobrej i zdecydowanej grze w obronie oraz doskonałej postawie Radka Kądzieli w bramce. Jego postawa mobilizująco wpływała na pozostałych zawodników, którzy potrafili bardzo dobrze ze sobą współpracować i wzajemnie sobie ponmagać na całym parkiecie. Niezwykle ważne było również to, ze potrafiliśmy być bardzo elastyczni i zdołaliśmy umiejętnie dostosować naszą taktyke i sposób gry do warunków, jakie stawiali nam na parkiecie zawodnicy zespołu gospodarzy. Jestem zadowolony z postawy i zaangażowania w grę wszystkich zawodników, którzy wystąpili na parkiecie. Wygraliśmy dość wyraźnie i za 10 dni do meczu rewanżowego przystapimy przy pewnym psychicznym komforcie co wcale nie znaczy, że również w przekonywający sposób nie będziemy chcieli udowodnić, że pierwsza liga powinna w Malborku pozostać.”
Kierownik Sekcji Piłki Ręcznej łodzkiego AZS-u P. Marcin Połeć powiedział natomiast:
„Nasi barażowi rywale o pierwszą ligę górowali przede wszystkim doświadczeniem i „ograniem” w pierwszej lidze. Wygrali w sposób zdecydowany i zasłużony. O naszej porażce natomiast zadecydowała głównie duża ilość błędów własnych, niepotrzebnych strat piłki i brak skuteczności strzeleckiej. Dużą rolę odgrywał tu również brak doświadczenia w konfrontacji z zespołami, w których występują zawodnicy z bogatym ligowym doświadczeniem.”
t.g.