28 kwietnia 2013 | 00:27
Więcej informacji na temat Relacja z meczu w Elblągu
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.
ZWYCIĘSTWO na WAGĘ PODIUM - relacja z meczu w Elblągu
Zarówno dla malborczyków, jak i dla elblążan sobotni mecz miał niebagatelne znaczenie. Zespół Polskiego Cukru przystepował do tego spotkania z zamiarem obrony trzeciego miejsca na podium, do czego potrzebny im był przynajmniej punkt. Nie pojechali jednak do Elbląga po to, żeby walczyć o remis. Jechali z zamierem wywalczenia kompletu punktów i jednocześnie przełamania niekorzystnej passy w meczach z zespołem elbląskim.
Wójcik Meble natomiast, dla którego był to ostatni mecz w sezonie, mająć dotychczas na swoim koncie 25 punktów, stawał przed szansą zakończenia sezonu z dorobkiem 29 punktów. Żeby to osiągnąć elblążanie musieli by sobotni mecz wygrać. Za tydzień natomiast mają zapewnione punkty bez walki, bo w kalendarzu mieli za rywala wycofany zespół GSPR-u Gorzów. Celem elblążan było też utrzymanie korzystnej koniunktury w bezpośrednich meczach z zespołem malborskim.
Przedmeczowe plany i zamierzenia udało się jednak zrealizować podopiecznym Igora Stankiewicza. Odnieśli wprawdzie nikłe, ale niezwykłej wagi zwycięstwo.
Od pierwszego sędziowskiego gwizdka na parkiecie toczyła się niezwykle twarda, zacięta ale wyrównana walka o każdą piłkę. Wynik spotkania otworzył dla elblążna Michał Gryz ale przez większość pierwszej połowy - do 22 minuty na tablicy wyników widniało albo jednobramkowe prowadzenie gospodarzy, albo wynik remisowy. Jedynie w 13 i 21 minucie meczu po dwóch z rzędu bramkach najpierw Michałowa i Gryza a óźniej Grablewskiego i Spychalskiego elblążanie „odskakiwali” na dwa trafienia. W 22 i 23 minucie cztery bramki z rzędu zdobyli malborczycy – Cieślak, Cielątkowski, Walasek i Babicki, doprowadzająć do wyniku 10:12. Uzyskanego prowadzenia nasi szczypiorniści nie oddali do końca pierwszej połowy, po której ta tablicy widniał rezultat 13:14.
Kilkanaście sekund po wznowieniu gry po przerwie elblążanie wyrównali, a niespełna minutę później ponownie wyszli na jednobrakowe prowadzenie. Był to jednak ostatni fragment meczu, kiedy przysłowiowy „języczek u wagi” przechylony był w stronę zespołu Grzegorza Czapli.
Po odzyskaniu prowadzenia w 34 minucie podopieczni Igora Stankiewicza nie oddali go już do syreny końcowej chociaż w 37, 47 i 49 minucie były remisy.
Losy konfrontacji na elbląskiem parkircir przechyliły się na malborską stronę między 50 a 53 minutą, kiedy to po dwóch bramkach Babickiego i jednej Lipińskiego malborski zespół uzyskał trzy bramki przewagi.
W ciągu ostatnich niespełna sześciu minut meczu Radosław Kądziela pięciokrotnie wyjmował piłkę z siatki. Nasi atakujący zmusili natomiast fenomenalnie broniącego Henryka Rycharskiego tylko trzy razy. Wystarczyło to jednak do tego, aby do konta zespołu spod znaku POLSKIEGO CUKRU dopisać dwa punkty.
KS MEBLE WÓJCIK Elbląg - POLSKI CUKIER-POMEZANIA Malbork 27 : 28 (13:14)
MEBLE WÓJCIK: H. Rycharski, M. Wróbel - L. Michałów – 6 bramek, A. Nowakowski – 4, M. Osko – 5, M. Gryz – 5, D. Spychalski – 1, M. Dawidowski – 1, K. Grablewski – 1, T. Maluchnik – 1, J. Fonferek – 2, M. Kupiec – 1 oraz W. Jędrzejewski i G. Szczepański.
Rzuty karne: 3 / 3 ; kary - 10 minut.
POLSKI CUKIER-POMEZANIA: G. Sibiga, R Kądziela – Ł. Cielątkowski – 4 bramki, B. Walasek – 1, Ł. Cieślak – 4, D. Piórkowski – 1, M. Babicki – 8, M. derdzikowski – 1, W. Lipiński – 1, M. Boneczko – 8 oraz Ł. Jaszczyński, D. Kawczyński i M. Miedziński.
Rzuty karne: - 3 / 4 ; kary - 10 minut.
Przebieg minutowy spotkania:
1-5' - 1:0, 1:1, 2:1, 2:2 ;
6-10' - (k)3:2, 4:2, 4:3 ;
11-15' - 4:4, 5:4, 6:4, 6:5, 6:6, 7:6 ;
16-20' - 7:7, 8:7, 8:8, 9:8 ;
21-25' - 10:8, 10:9, 10:10, 10:11, 10:12, 11:12 ;
26-30' - 11:13, 12:13, 12:14, 13:14 ;
31-35' - 14:14, 15:14, 15:15, 15:16 ;
36-40' - 16:16, 16:17, 16:18, 17:18 ;
41-45' - 17:19, 17:20, 18:20, (k)19:20, --:--(k) ;
46-50' - 19:21(k), 20:21, (k)21:21, 21:22, 22:22, 22:23(k) ;
51-55' - 22:24, 22:25, 23:25, 23:26, 24:26, 25:26 ;
56-60' - 25:27, 26:27, 26:28(k), 27:28.
Podsumowując należy stwierdzić, że o zwycięstwie malborczyków zadecydowała bardzo dobra postawa całego zespołu w defensywie a przede wszystkim doświadczenie większości naszych zawodników. Zwyciąstwo – nie ukrywajmy – mogło być wyraźniejsze. Wpływ na to miała niebywała skuteczność Henryka Rycharskiego w elbląskiej bramce, a także kilka niewykorzystanych przez naszych zawodników dogodnych sytuacji bramkowych.
Powyższą relację z meczu uzupełnię jeszcze wypowiedzią trenera Stankiewicza. Na to jednak trzeba zaczekać do niedzielnych godzin okołopołudniowych.
T.G.