23 października 2013 | 23:51
Więcej informacji na temat POLSKI CUKIER na PODIUM
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.
SMS ROZBITY
PODIUM dla POLSKIEGO CUKRU
Srogą lekcję szczypiorniaka musieli przetrwać na malborskim parkiecie zawodnicy gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Przed przyjazdem do Malborka nie ukrywali, że będa chcieli sprawić niespodziankę. Nie mysleli nawet o tym, że niespodzianką będzie aż tak wysoka porażka, jakiej doznali w środowym, przełożonym z minionej soboty i kończącym szóstą kolejkę meczu.
Środowy mecz w Malborku dla młodziesrogą z gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego był srogą i bezlitosna lekcją szczypiorniaka. Wprawdzie częściowym usprawiedliwieniem dla młodych gdańszczan może być fakt, że kilku ich zawodników cały ubiegły tydzień spędziło na wyczerpującym zgrupowaniu kadry narodowej juniorów młodszych a niektórzy z nich uczestniczyli w niedzielę w meczu drugoligowym, to tak wysoka porażka jest dla gdańskiej młodzieży niezbyt przyjemną niespodzianką.
Od początku spotkania na parkiecie dominowali szczypiorniści malborscy, który grając twardo w obronie skutecznie eliminowali zagrożenie, jakie próbowali stworzyć zawodnicy gości. Po niespełna piętnastu minutach meczu podopieczni Igora Stankiewicza prowadzili różnicą pięciu bramek (10:5). Prawdopodobnie poczuli się "zbyt pewni swego" i spuścili nieco z tonu, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy SMS-u. NA początku ostatniej minuty pierwszej częśći podopieczni Dariusza Tomaszewskiego uzyskali nawet jedną bramkę przewag. Kilkanaśie sekund poóxniej Łukasz Cieślak nie wykorzystał rzutu karnego i wiele wskazywało na to, że na przerwę zespoły zejdą przy przewadze gości. Do wyrównania jeszcze przed syrena kończąca pierwsza połowę zdołał jednak doprowadzić Dariusz Kawczyński.
O drugiej połowie można powiedzieć, że była jednostronnym widowiskiem. Przez 22 minuty drugiej odsłony młodzi gdańszczanie zdołali rzucić jedynie dwie bramki i nie wykorzystali dwóch rzutów karnych. Malborczycy natomiast do wyjmowania piłki z siatki zmuszali bramkarzy gośći aż ssiedemnastokrotnie.
W ostatnich ośmiu minutach obie druzyny nie wykorzystały po jednym rzucie karnym i zdobyły w sumie siedm bramek. Trzy wpadły do siatki gości a przy pozostałych czterech kapitulował bramkarz malborski.
Bezdyskusyjna dominacja malborczyków szczególnie w drugiej połowie możliwa była dzięki szczelnej obronie, wyśmienitej dyspozycji Radosława Kądzieli ( 3 obronione rz. karne i kilkanaście skutecznych interwencji po rzutach z akcji) i poprawnej skutecznoiści strzeleckiej. Ogromne znaczenia miał również fakt, że gdańską młodzież z minuty na minutę niestety coraz bardziej opuszczały siły.
Wysoka - czternastobramkowa porażka była więc dla gdańszczan najniższą karą, jaką wymierzyli im bardziej doświadczeni i "okrzepli w bojach" szczypiorniści spod znaku POLSKIEGO CUKRU.
t.g.
FOTO własne - 122 szt ; Ada PRZYTULSKA - 40 sszt.