TRENER STANKIEWICZ o MECZU

25 listopada 2013 | 18:35

Więcej informacji na temat Surowa ocena trenera
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.


piłka ręczna

    Igor Stankiewicz o meczu z Wolsztyniakiem

Przebieg minutowy meczu

Fotorelacja R. Konczyńskiego

Wracając jeszcze do sobotniego meczu malborszkich szczypiornistów z Wolsztyniakiem poczuwam się do obowiązku zamieszczenia „obiecanego” minutowego przebiegu spotkania. Najpierw jednak zacytuję pełniejszą trenerską ocenę sobotniego meczu. Wypowiedź zacytowana w prezentowanej wcześniej relacji jest bowiem jedynie jednozdaniowym fragmentem.

Po meczu trener Igor Stankiewicz powiedział:

Wygraliśmy przy sporej dawce emocji, ale i nerwów. Ciężko wywalczone punkty oczywiście cieszą, ale styl w jakim to osiągnęliśmy, szczególnie kontynuacja gry od około 15 – 20 minuty każdej z części spotkania pozostawiają wiele do życzenia. Chociaz ostatnio, od kilku tygodni gramy dużo stawkę, W żadnym wypadku nie można tu mówić o zmęczeniu zawodników. Ich obecnośc na parkieciejest sukcesywnie rotowana i „regulowana” w zależności od rozwijającej się sytuacji. Jedni, jak na przykład Suwisz graja tylko w ataku, przechodząc do obrony jest on zmieniany. Zmieniają się też Derdzikowski z Miedzińskim. To są tylko dwa przykłady, ale taka sytuacja dotyczy większości. Nie można więc mówić o zmęczeniu. Uważam, że decydujące znaczenie ma tutaj jakaś trudna do pokonania blokada psychiczna, która nie pozwala zawodnikom na utrzymanie właściwego rytmu i swobody gryprzez pełne 30 minut każdej połowy. Z tym problemem borykamy się od od kilku spotkań. Rozmawiamy, szukamy wyjścia z sytuacji żeby po meczu cieszyć się ze zdobytych punktów, ale nie odcuać niesmaku i niedosytu ze stylu, w jakim te punkty zostały wywalczone. Tym razem przy bardzo dobrze”grającym swoje” zespole Wolsztyniakaskończyło się dobrze, ale przy innym zespolesytuacja może się srodze zemścić. Szukać nie trzeba daleko – wystarczy wspomniec zarówno ligowy, jak i pucharowy mecz z Wójcikiem Meble. Jaskrawym przykładem jest tu mecz pucharowy, w którym po piętnastu minutach prowadziliśmy róznicą sześciu bramek a przegraliśmycałe zawody. Praewdopodonie brakuje również nieco zimnej krwi i nuiezbędnej chwilami kalkulacji. Nie można też bać się wzięcia na siebie odpowiedzialności za wykończenie mozolnie wypacowywanej sytuacji strzeleckiej. Wygodniejsza czasami dla niektórych jest gra w poprzek boiska w celu szybkiego pozbycia się piłki w sytuacji, kiedy można pkusić się o wykonanie rzutu na bramkę. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich zawodników, ale taka sutuacja ma często niebagatelne znaczenie i odbija się na sposobie gry i skuteczności pozostałych zawodników. Bolączką jest również to, że zbyt często nie potrafimywykorzystać tzw. stuprocentowych sytuacji rzutowych, za dużo popełniamy błędów w postaci nieprawidłowo i nieskutecznie przeprowadzanych kontrataków, niczymnie wytłumaczonych strat piłki i zdarzających się wprawdzie nie zamierzonych, ale podań w ręece przeciwnika. Mecz z Wolsztyniakiem ewidentnie wskazał nam elementy gry, nad którymi musimy solidnie popracować. Jestem przekonany, że większość niedomagań jesteśmy w stanie przemóc i wyeliminować. Na najbliżśzy mecz jedziemy do Warszawy i jeżeli zagramy tak jak należy grać w piłkę ręczną to powinniśmy nalezycie wywiązać się z roli faworyta tej konfrontacji. Zdaję sobie jednak sprawęz tego, że zespół z Warszawyto groźny rywal chociaż plasuje się w ogonie ligowej stawki. Punktów będąa więc szukac w każdym meczu i z każdym rywalem. Ponadto warszawianie to zespół bardzo silny fizycznie. Wynik w Warszawie jest więc sprawą otwartą. Pojedziemy jednak z optymistycznym i walecznym nastawieniem. Chcąc nie stracić kontaktu z czołówką tabeli nie możemy sobie w Warszawie pozwolić na punktową stratę.”

Tyle trner Igor Stankiewicz. Pozostaje jeszcze „minutowy przebieg” sobotniej konfrontacji z Wolsztyniakiem:

1-3' – 1:0 , 1:1 , 2:1 ;

4-6' - 3:1 , 4:1 , 4:2 , 5:2;

7-9' – 5:3 , 5:4 ;

10-12' – 5:5 , 6:5 ;

13-15' – 7:5 , 8:5 ;

16-18' – 9:5 , 9:6(k) , 10:6 , 11:6 ;

19-21' – 11:7 , 12:7 , 12:8 , 12:9(k) ;

22-24' - 13:9 ;

25-27' – 13:10 , 13:11 , 13:12 ;

28-30' – 13:13 , 14:13 , 15:13 ;

------------------------------------------------

31-33' – 16:13 , 17:13 ;

34-36' - 18:13 ;

37-39' – 19:13 , 19:14 20:14 ;

40-42' – 20:15 , 21:15 , 21:16 , 21:17 ;

43-45' – 21:18 , 21:19 ;

46-48' – 22:19 , 22:20(k) , (k)----

49-51' – 22:21 , 22:22 ;

52-54' – 22:23 , (k)23:23 , 24:23 ;

55-57' – 25:23 , 26:23 ;

58-60' – 26:23 , 27:23 , 27:24 .

 

Chcąc z mojej strony zakończyć informacje na temat meczu z Wolsztyniakiem, chciałbym jeszcze zaproponować fotorelację, którą na naszej stronie możemy zamieścić dzięki uprzejmości redaktora Dziennika Malborskiego – regionalnego dodatku do Dziennika Bałtyckiego.


Zdjęcia Surowa ocena trenera