30 listopada 2013 | 19:34
Więcej informacji na temat GORĄCA LINIA
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.
WARSZAWA WZIĘTA !!!
Po ciężkim boju i przegrywanej 12 : 13 pierwszej połowie malborscy szczypiorniści objęli prowadzenie w 45 minucie aby ostatecznie wygrać 29 : 27. Komplet punktów jedzie do Malborka !!!
W pomeczowej, uzyskanej telefonicznie informacji trener Igor Stankiewicz powiedział:
"Warszawianie postawili nam bardzo trudne warunki gry. Grali podwyższoną obroną - często stosując system 3-2-1 i tym nas nieco zaskoczyli. Nieco słabiej niż oczekiwałem spisywali się w pierwszej połowie Derdzikowski i Suwisz na połówkach rozegrania. Drugą połowę zaczęliśmy więc z Babickim i Kawczyńskim, któremu należą się szczególne słowa uznania za konsekwencję i realizowaną dyscyplinę taktyczną, oraz z Piórkowskim na środku rozegrania. W szatni natomiast ustaliliśmy pewne schematy, które zostały praktycznie w całości zrealizowane. Nasz sposób gry w drugiej połowie pozwolił nam na stopniowe odrabianie strat aby kwadrans przed końcem meczu objąć prowadzenie. Od tego momentu konieczna była wyjątkowa koncentracja, konsekwencja w rozgrywaniu akcji ofensywnych oraz w defensywie. Wszystko co ustaliliśmy, udało się zrealizować i na 40 sekund przed końcem spotkania mieliśmy cztery bramki przewagi. Wysiłek i chłopaków dał jednak o sobie znać i w samej końcówce chociaż stracilismy dwie bramki zabieramy do domu komplet punktów. Muszę z uznaniem ocenić występ na warszawskim parkiecie wszystkich moich zawodników, którzy wyszli na parkiet, nawet tych do których za pierszą połowe mam trochę zastrzeżeń. Zważywszy, że zespół warszawski często nie przebierał w środkch i grał momentami dość brutalnie, moi zawodnicy w stosunku do aktualnych możliwości zagrali optymalne i dobre zawody. Wywalczone w Warszawie punkty przynajmniej powinny wyzwolić większą motywację i wiarę w siebie przed dwoma ostatnimi kolejkami."
Tyle "na szybkiego" trener Stankiewicz.
Zdobywców bramek i minutowy przebieg meczu będę mógł zamieścić dopiero jutro jak otrzymam z Warszawy obiecany protokół .
Nie wykluczone jednak, że jeszcze w sobotni wieczór relacja z meczu ukaże się na portalu SportoweFakty.pl
t.g.