30 kwietnia 2015 | 00:10
Więcej informacji na temat Wszystko już jasne
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.
JUŻ WSZYSTKO JASNE …
… GRAMY w BARAŻACH
Malborscy szczypiorniści zakończyli w środę 29 sierpnia 2015 czwarty sezon występów na zapleczu PGNiG SUPERLIGI. Zakończenie to jest szczególne, bo nabrało rangi „historycznego”. Spowodował to fakt, że po zwycięstwie z KS MEBLE WÓJCIK Elbląg podopiewczni Igora Stankiewicza stanęli na progu do najwyższej klasy rozgrywek piłki ręcznej mężczyzn. Progiem tym są natomiast baraże o awans. Drugi powód jest taki, że wynik osiągnięty przez malborskich szczypiornistów jest najlepszym wynikiem jakie zespoły reprezentujące Malbork na arenach sportowych osiągały w minionym siedemdziesięcioleciu.
Do środowego meczu obydwa zespoły przystąpiły w „przetrzebionych” urazami składach. W zespole malborskim mimo odczuwanych dolegliwości, gotowi do wyjścia na parkiet oczekiwali Marek Boneczko, Łukasz Cielątkowski i Grzegorz Perwenis. Ich zmiennicy spisywali się jednak na tyle skutecznie, że zdaniem trenera Stankiewicza nie było potrzeby narażania ich na ewntualne pogłębienie się ich urazów i pogorszenie stanu zdrowia. W zespole elbląskim natomiast również z powodów zdrowotnych nie wyszli na parkiet, Damian Malandy, Mikołaj Kupiec i jeden z najskuteczniejszych „elbląskich snajperów” Piotr Adamczak, którego dzielnie zastepował najbardziej bramkostrzelny zawodnik meczu, zdobywca dziewięciu bramek – Damian Spychalski.
Mimo absencji zawodników stanowiących o tzw. obliczu obu zespołów mecz nie stracił na widowiskowości a obfitował w emocje i twardą walkę od pierwszej do ostatniej minuty spotkania.
Wynik meczu w pierwszej minucie otworzył Mateusz Wiak. Wyrównujący gol Oskara Serpiny dał elblążanom pierwszy, a jak się później okazało jedyny w tym meczu remis. Kolejne trzy bramki z rzędu zdobyli: ponownie Wiak oraz Cieślak i Dukszto. Chwilami a miało to miejsce pięciokrotnie - ostatni raz w siedemnastej minucie - elblążanie zmniejszali stratę do dwóch trafień, ale stroną dominująca byli malborczycy. Nie ustrzegając się kilku błęów w postaci nie wymuszonych strat piłki czy też niedokładnych podań, po których piłkę przejmowali rywale, podopieczni Igora Staankiewicza systematycznie „budowali” swoją przewagę.
Na przerwę schodzili do szatni prowadząc różnicą czterech trafień – 15:11.
W ciągu pierwszych sześciu minut po wznowieniu gry przewaga malborczyków urosła do ośmiu trafień, co pozwoliło na spokojniejszą i rozważną grę oraz kontrolowanie przebiegu wydarzeń na parkiecie. Praktycznie do 57 minuty meczu gra toczyła się na zasadzie „bramka za bramkę” a po dwóch nie wykorzystanych przez malborczyków (Cieślak w 45 minucie i Potoczny w 51) rzutach karnych, trzy minuty przed syreną końcową na tablicy widniał rezultat 27:23, co mogło wróżyć niezwykle emocjonującą końcówkę spotkania. Trafienia kolejno Miedzińskiego, Cieślaka, Baraniaka i ponownie Cieślaka rozwiały jednak nadzieje elblążan na zminimalizowanie straty.
Wprawdzie ostatnią bramkę w meczu i ostatnią w sezonie dla elblążan zdobył Adam Nowakowski to elblążanie i tak zakończyli spotkanie porażką różnicą siedmiu trafień.
POLSKI CUKIER-POMEZANIA – MEBLE WÓJCIK Elbląg
31 : 24 (15:11)
POLSKI CUKIER-POMEZANIA: R. Kądziela , P. Kądziela – Ł. Cieślak – 8 bramek , M. Wiak – 6 , K. Dukszto – 4 , M. Dawidowski – 4 , M. Suwisz – 4 , M. Hanis – 2 , M. Potoczny – 1 , M. Baraniak – 1 , M. Miedziński – 1 oraz T. Maluchnik ;
Kary – 10 minut (Hanis 6 minut, Dawidowski - 2 i Cieślak – 2 minuty)
Rzuty karne 0 / 2
MEBLE WÓJCIK: J. Krawczyk , A. Fiodor – D. Spychalski – 9 bramek , A. Nowakowski – 3 , J. Olszewski – 2 , J. Malczewski – 2 , M. Gryz – 2 , O. Serpina – 2 , M. Bąkowski – 1 , S. Gębala – 1 , M. Szopa – 1 , G. Dorsz – 1 oraz J. Krawczyk i M. Kostrzewa ;
Kary: 6 minut (Gryz – 4 minuty i Spychalski – 2 minuty) ; Rzuty karne: 1 / 2
* * *
Środowe zwycięstwo malborczyków pozwoliło im na wyrównanie punktowego bilansu bezpośrednich spotkań na pierwszoligowych parkietach i wyraźne poprawienie stosunku bramek. Rywalizując o pierwszoligowe punkty w ciągu czterech sezonów malborczycy rozegrali z elblążanami osiem spotkań. Obydwa zespoły mają na koncie po cztery zwycięstwa. Stosunek bramek natomiast wyraźnie przemawia za malborczykami, którzy zdobyli ich w sumie 221 przy 208 zdobytych przez elblążan.
Po meczu Igor Stankiewicz powiedział: